fredka

witamy !

no to przybeigli tutaj i się smiali całą droge jak dzieci.jak tylko weszli tinsuwa zamkneła drzwi kopniakiem i rzuciła się na fredka.rozpinala jego koszule i z kazdym guzikiem całowała jego tors coraz niżej i niżej

rozpiął jej bluzkęczy co tam miała na sobie, nieważne teraz już tego nie miała. przyjżał się jej idealnemu ciału i zaczął całować po calej powieżchni .

zapewne poszli do sypialni albo do salonu na kanpke czy sofkę,miało byc miękko i już.popchneła go tak by usiadł a sama usiadła na niego okrakiem,nie mogła przestac go całowac,miał idealne usta stoworzne własnie do całowania

czekaj teraz najlepsze. ptaszek wleciał do dziupli, łyżeczka w jogurcik, parasol do stojaka ! hehe

ej cicho bo nie moge się śmiac i jbc to cakowy się stęsknił za catharine xp
no i dyszeli głośno,az mu szyby zaparowały.oj to był nieziemski seks.teraz pewnie leżeli tylko i palili na współke jednego papierosa

cath wraca za tydzień buuuu ;( ale się zastanawiam czy nie wcześniej
może malboro to był. w każdym razie dziękował bogu że stworzył takiego anioła seksu jak tins

on umrze do tej pory bo nawet eska mu sie znudziła;/
a ona ze takiego diabla jakiego miał on,on ją rozpalał do białości.nie chciała juz nawet wychodzić z łózka

umrze bo es nie jest mu przeznaczona !
on sobie tak leżał i podziwiał jej nagie ciało modelki. pocałował ją w głowę
- było cudownie , musimy to powtórzyć niedługo, bardzo niedługo..

no to trafi do noli i koniec kropka.
rozesmiała się coho i przełozyła noge przez jego ciało,równiez nagie.wyglądł jak młody bóg.uwielbiała jego ciało i jego dusze.był je idolem.ale nie wiedziała czy jego uczucie jest szczerze czy zalezało mu tylko na jej ciele i o tym by pouzywac ją sobie kilka razy i porzucić

niee bo wtedy cath też pojdzie !
on nawet nie myślał żeby ją porzucać ale nie wiedział do czego właściwie zmierza ten związek bo na razie opierał się na seksie więc trudno było to wywniokować.

jej każdy wniosek jaki tu miała na tym sie opierał więc była zagubiona,i postanowiła w końcu się ustatkowac,bo ilez można życw niepewności dnia jutrzejszego????juz miała doyśc bo gubiła się w kalendarzu ze dziś ten a jutro ten.

o jak fajnie . on też cały czas zmieniał dziewczyny ale tins miała w sobie coś co cały czas go przyciągało , coś magicznego. // muszę iść ;/ pożegnać się muszą

boona była jak pan kleks był czarodziejem i on atez byla jak wrózka i pewi tez dlatego szybko znikła.no lec lec :*

jutro bd, chyba ;*