Nespresso

Była zmęczona po cały dniu przymiarek,a do tego głodna i marzyła o prysznicu.Zamówiła kawę i usiadła przy stoliku,jak nie wypije odrobiny kofeiny nie będzie miała nawet siły dojśc do domu.Jak zna się z Cintia to pewnie siedzą razem a jak nie to C,może się dosiąść

Na pewno się znają, pracują w tej samej firmie przecież. Jednak nie siedziała obok niej.Dopiero weszła do kawiarni by spocząc przed kolejną pogadanką przez telefon z biurem prasowym . Usiadła, rzeczywiście obok Tins , jednak nie odezwałą się słowem . była trochę nieogarnięta, zmęczona i widziała tylko swoją teczkę i kubek z latte .

Ona tez teraz była mało rozgarnięta,praktycznie zasypiała ale obudził ją alarma w telefonie który narobił strasznego hałasu w kawiarni,zakłopotana wyłączyła dzwięk i spojrzała na wyświetlacz.nie zdawała sobie sprawy że to już taka pora.dopiła kawę i spojrzaław w bok dostrzegając Cintię,zagaiła do niej bo dziś nie dane było im się widziec-Cześc.co słychac??

spojrzała trochę niechętnie jednak z ciekawości kto zakłóca jej medytacją nad średnią latte . - Tinsley , nie zauważyłam cię! cóż sporo się dzieje , w biegu zapominam o swoim własnym życiu - powiedziała i wzięła łyka kawy - a u ciebie chyba tez nie najlepiej ... -zmierzyła T. wzrokiem, nie wyglądała świeżo, zastanawiała się jaki projektant czy też fotograf wyciska z modelek siódme poty.

ten który chce byc najlepszy xp,usmiechneła się lekko do dziewczyny-jestem na nogach od szóstej i praktycznie nie jadłam nic od rana-wbiła spojrzenie w swój kubek-No ale jutro wracam do swoje starej postaci-jak na profesjonalistkę przystałojutro rano będzie wyglądac świeżo i kwitnącą-A co tam u Was??Stres przed nową kolekcją???-przypomniało się jej że Inez cos rano na ten temat wspominała

-lekki, by może - odstawiła kubek za który gotowa była zabic. - ale nie rozmawiajmy o pracy, przynajmniej nie poza progami firmy -zauważyła, wolała no może nie tyle co zrelaksowac jednak pominąc fakt że pracuje, jak to wykle robi podczas przerw i wgl .

Sama tez nia miała w sumie ochoty gadac o firmię.Juz i tak za dużo dzisiaj usłyszała.Skineła na kelnera aby zamówic kolejna podwójną porcję kofeiny oraz cukru.Musiała jakoś przetrwac powrót do domu-Chcesz coś jeszcze??-spytała C,kiedy dośc przystojny kelner zbliżył się do ich stolika

-nie.e , w domu czekają na mnie przeróżne miski, miseczki i warzywa z owocami gotowe na posiekanie od dzisiejszego popołudnia. - taak, ona była fanką przeróżnych sałatek , warzyw i owoców polanych różnego typu sosami .Jednak oprócz zdolności kształtowania przeróżnych opinii publicznych miała też zdolności do robinia przepysznego jedzenia! - gdybym zamówiła coś więcej niż kawę pewnie nie doszło by do przerobienia tego wszystkiego w mieszkaniu na coś apetycznego . - lubiła sobie jeśc, a cukier dla niej był jak narkotyk dlatego trzymała go zdala od ust . przynajmniej dużych ilości. - ostatnio coś ucichło dookoła. - miała na myśli przeróżne perwersyjne plotki i ploteczki.

rozesmiała się i zamówiła kawę i rogalika.Była wsciekle głodna a jak dojdzie do domu nie będzie miała ochoty robić sobie cos do jedzenie,nawet nie zdazyła bym bo musi się wyspać.Jutro znowu o 8 ma kolejne przymiarki-No jakos tak zero pikantnych plotek,ale i tak nie wierze ze ich nie ma.Poprostu ktoś musi byc bardzo nie doinformowany.

-albo ktoś potrafi się z czymś ukrywać ...-zauważyła, no bo tak też mogło by . zresztą pewnie też było.-Ale to tylko kwestia czasu - dodała, zawsze dowiadywała się o rożnego typu romansach, i innego typu intrygach . prędzej czy później gorace nowinki dochodziły wraz z szpetem do jej biura. cóż.

nie tylko do jej biura,każda nowa plotka obchodziła całą firmę lotem błyskawicy,i nawet nie wiadomo komu.Każdy stawiał na recepcjonistkę ale kto wie jaka była prawda.Kazdy ma cos z plotkary-Może czekają aby ujawnić jakiś grubszy skandal???Nowa kolekcja,spotkania z prasą to moze byc dobry ruch marketingowy-znała się na rzeczy bo równocześnie z modelingiem studiowała public relations,miała w przyszłości starac się o posadę w BF.Ugryzła rogalik i zapiła kawą.

wzruszyła ramionami -kto wie - dopiła swoja kawę własnie i o dziwo nie miała ochoty na więcej więc zaczeła się zwijąc. - do zobaczenia w pracy ,Tins. - zabrała swoja teczkę i wyszła szybkim krokiem z kawiarni w progu odbierając komórkę. czyżby ktoś czuł że własnie skończyła swoja przerwę na przyjemności ?

Pożegnała się z C,i spojrzała na zegarek,było juz zdecydowanie za późno aby jeszcze troche tu posiedzieć.Zebrała swoje rzeczy i wyszła łapiąc żółta taksówkę która zawiezię ją do jej apartamentu

Weszli z Francois do kawiarenki i zajęli stolik. Marion skinieniem głowy dała znać kelnerce, a ta natychmiast stanęła prz nich.
-Poproszę espresso i dwa croissanty.
Odgarnęła włosy na plecy i spojrzała na przechodniów idących ulicą.

- podobają mi sie twoje włosy, Marion. Wyglądasz słodko. - powiedział i zamówił sobie cappuccino, swój drugi nałóg zaraz po papierosach i fotografii! <3

-Dziękuje bardzo. Wberw plotkom nie są farbowane. - upiła łyk kawy i odstawiła filiżankę z powrotem na stolik. - A ty robisz najlepsze zdjęcia w firmie.
Uśmiechnęła się do niego uwodzicielsko.

zaśmiał się, dodam że zrobił to uroczo i sympatycznie - okej, bez przesady, nie są najlepsze - powiedział i napił się swojej cappuccino - hm, nie słyszałem żeby ktoś mówił o twoich włosach, że są pseudo farbowane - zmarszczył czoło, serio nie słyszał :<

-Nie mam zbyt wielu przyjaciół w firmie. Ten światek jest okrutny - dodała i teatralnie przystawiła dłoń do skroni, po czym zachichotała.
Zajęła się croissantem, a po chwili zjadła już oba.
-A tak serio, to ciebie nie spotykały przykrości w tej firmie? No wiesz, ze strony zazdrosnych kolegów?
Ja nie raz miałam ochotę podpiłować jakiejś modelce obcas, ale się powstrzymywałam.

- hm, a bo to raz? nawet nie wiem ile, nauczyłem się nie zwracać na to uwagi. tak to już jest w B&F - powiedział i wzruszył ramionami. napił się swojego cappuccino - dlaczego tego nie zrobiłaś? - zapytał. on by chętnie podpiłował.

-Sumienie się odezwało. Ale słowo daję, kiedyś nie dam mu dojść do głosu.
Dopiła swoją kawę. No tak, to już było uzależnienie. Fajki, kawa, alkohol. Marion westchnęła i oparła się wygodnie o poręcz krzesła.
-A jak to jest z Twoimi nałogami? - zapytała.
Miło by było gdyby nie tylko ona miała z tym problem.


/ja lecę, będę później

- Myslę, że podobnie jak z twoimi - powiedział i zmierzwił ręką rude włosy - póki co rzucanie palenia nie idzie mi najlepiej, poza tym, to mnie odstresowywuje. a kawa, jak to kawa, im wiecej tym lepiej - powiedział i dmuchnął sobie w grzywkę.