Musée d'Orsay

muzeum sztuki w budynku dawnego dworca kolejowego, zbiory malarstwa impresjonistycznego.

Mimi zatrzymała się przed budynkiem muzeum i zaczęła j oglądać z każdej strony. Właśnie wpadł jej do głowy kolejny pomysł. Musiała go jeszcze przemyśleć. Ale wiedziała, że jest on dobry.
usiadała gdzieś, na ławce, czy trawie niedaleko budynku. Wyjeła notes i długopis i zaczęła szkicować.

szła w pastelowej sukience i dosy wysokich butach . było wyjątkowo od kilku dni zimniej niż przeważnie i to własnie plus ! bo powiewał dosy miły wiaterek . usiadła na ławce obok Michelle , co z tego że bez pytania . pewnie i tak nie miała nic przeciwko . spojrzała do jej notesu - co robisz? -spytała , oczywiście widziała że szkicuje więc raczej chodziło jej o tym jaki ma w tym cel !

uśmiechnęła się
-z czym ci się kojarzy ten budynek?-spytała wskazując głową muzeum i przestając na chwilę szkicować by spojrzeć na Ericę.
Była ciekawa, czy tylko ona ma takie wrażenia czy i inni kojarzą go z tymi samymi rzeczami, słowami, co ona.

przryjżała się temu muzeum więc , przechylając nawet głowę na oba boki .
-czy ja wiem........hm.- zlożyła usta w dziubek i przyłożyła do nich palec i po kilku chwilach myślenia wzruszyła ramionami . - a tobie ?

Uśmiechnęła się.
-Z jakiegoś rodzaju dostojeństwem. W swoim prostym kroju ma ciekawe detale. Detale, które decydują o wyglądzie całkowitym tego budynku-tłumaczyła z zapałem-to będzie dobre na zimę.
Dodała jeszcze wracając do szkicu.

Wszedł szukał jakiś przyjaciółek w postaci zgrabnych modelek, ewentualnie projaktantek wiecie jak jest. Oglądął jakieś tam dzieło sztuki, bo on się znał na kulturze i malarstwie współczesnym.

kiedy tak jej tak to tłumaczyła patrzyłą na nią i widziałą własnie w niej ten zapał . uśmiechnęła się i odwróciłą wzrok znowu na owe muzem. -taak . - no miała rację, bo co . postanowiła już jej więcej nie przeszkadzac swoją paplaniną i od czasu do czasu zerkała na jej szkic. spojrzała gdzieś tam dalej na jeroma , pewnie się znali bo w końcu to samo zajęcia , ta sama firma. hej, ale ona go nie poznała , światło za bardzo jej świeciło.

Uśmiechnęła się. Kończąc szkic. Podniosła głowę i zobaczyła jednego z modeli z agencji, posłała mu uśmiech znad trzymanych przed siebie kartek.
-Erica, mów.-poprosiła.-lubię rozmawiać jak pracuje-dodała w kwestii wyjaśnienia.

Powiedzmy, że on ją poznał bo miał pamięć do twarzy, ale pewnie nie do imion.
- Cześć! - zawołał podchodząc bliżej, nawet tak fajnie przeczesał włosy dłonią.

- zastanawiałam się własnie nad kupnem torebki , widziałaś może jakieś fajne ?- spytała więc by spełni jej proźbę. a potem skierowała wzrok na włosy żeroma które tak fajnie przeczesał . - cześc.- powiedziała jenak ciszej niż on, raczej nie krzyczała .

-u Valentino było kilka ciekawych-powiedziała, przypominając sobie swoją ostania wizytę w tym sklepie.
podniosła wzrok znad kolejnego szkicu.
-Przyszedłeś się ukulturalnić?-spytała uśmiechając się?

- jestem bardzo kulturalnym człowiekiem, drogie panie. - powiedział, poza tym lubił doradzać w zakupach toteż zaaproponował, że może towarzyszyć erice w zakupach.

-byłam tam, wszystkie wyglądają jak nie z tej ziemii . -zauwazyła i spojrzała znowu na żeroma , pewnie się nawet lekko uśmiechnęłą tylko nie wiem czy do nego czy obok niego i dodała że pewnie kiedyś z nim pójdzie.

Mimi skończyła właśnie trzeci szkic.
Zamknęła notatnik i wstała.
-Słuchajcie piękne twarze, idziemy na deser jakiś, ja stawiam.
Powiedziała z uśmiechem. miała ostatnio ciągle ochotę na coś słodkiego i kito że będzie później wielka i gruba.

- Nie to ja stawiam. - powiedział i poszli niech ktoś zacznie!