a ona rafałka jako kolejnego naiwaniaka którego może wykorzysta i zostawic. -taak, wieeem - odrzuciła przy tym teatralnie włosy do tyłu i byskotliwie uśmiechnęła . potem jednak zabrała się za swoją kawę która stygła, a wyglądała na nie ruszoną. i zw, ide umyc w końcu te włosy , cnie .
Marcheline Nowicjusz
Liczba postów : 46 Join date : 10/06/2009 wiek : 38 skąd : Paris
Temat: Re: Starbucks Czw Cze 11, 2009 11:36 am
Weszła do kawiarni zdejmując wielkie okulary przeciwsłoneczne z logiem prady na boku. Podeszła do lady - waniliowe latte, podwójne z potrójną pianką - powiedziała i omiotła wzrokiem najbliżej stojących ludzi którzy gdy składała zamówienie dziwnie się na nią patrzyli. Zawsze miała dziwne zachcianki, może nietyle dziwne co nietypowe.Po chwili odebrała swój kubek zapłaciła i wyszła upijając łyk gorącego płynu.